Boy, if life were only like this. If life were only like this.
Woody Allen, Annie Hall


poniedziałek, 24 czerwca 2013

Recenzja artykułu: SIUDA Piotr:  Kryteria wspólnotowości w Internecie // Kultura i Edukacja. - 2009, nr 4, s. 21-37

W pierwszym rozdziale artykułu zatytułowanym „Nieostrość” badań społeczności wirtualnych” autor krytykuje aktualny sposób badania specyfiki tworzenia się społeczności wirtualnych, dochodząc do wniosku, iż są one często bardzo niespójne i schematyczne. Brak nawet podstawowych definicji tego zjawiska, gdyż badacze opisując go często bazują na „impresywnych i niejasnych parametrach” z najczęściej używanej definicji H. Rheingolda. Autor szczególnie wskazuje na takie jej elementy jak: „emocjonalne zaangażowanie”, „na tyle długo” czy „publiczne dyskusje”.  Dodatkowo według badacza definicja ta jest już przestarzała i utopijna. Stwierdzenia takie jak „liczne interakcje” czy „budowanie sieci kontaktów” nie wyczerpują tematu. Jasnych kryteriów wyznaczających wspólnotę internetową nie ma.


    W drugim rozdziale pracy zatytułowanym „Waga kryteriów wspólnotowości w Internecie” autor podkreśla ważność badań nad wspólnotowością. Cyberprzestrzeń wywołuje we współczesnym świecie wiele kontrowersji. Niektórzy widzą w niej zagrożenie dla więzi społecznych, drudzy wręcz przeciwnie – potencjał do zawiązywania relacji międzyludzkich w nowych formach. W obu tych przypadkach, aby dowieść słuszności swych postulatów badacze potrzebują jasnych granic definicyjnych. W kolejnym rozdziale autor podaje swoją propozycję kryteriów wspólnotowości. Miałyby to być: interaktywność, stabilność członkostwa i stabilność tożsamości, oraz to, iż komunikacja między członkami grupy powinna mieć ogólny charakter. Wymienione zostały również czynniki wpływające na rodzaj więzi zawiązującej się między członkami wspólnoty internetowej. Dalej autor rozwija swe definicje wymienionych wyżej elementów niezbędnych dla zaistnienia wspólnotowości. Interakcyjność związana jest z ciągłymi „interakcjami” członków i sprzężeniem zwrotnym rozmów a stabilność członkostwa łączy się z „poziomem powrotu uczestników”. Badacz opisuje również stabilność tożsamości, jaką powinno mieć jak najwięcej z nich, oraz ogólność komunikacji i wskazywaną przez niego „wspólnotę doświadczenia”.
     W zakończeniu autor konstatuje, iż zdaje sobie sprawę z niedoskonałości przedstawionych przez siebie kryteriów, badacze powinni jednak dążyć do przedstawienia jasnych definicji, jako punktu wyjścia do swoich rozważań na temat wspólnoty internetowej.


W swoim artykule Piotr Siuda zaczął od opisania tego, czym jest zakładanie profilu. Definiuje on rzecz, która dla większości użytkowników Internetu jest oczywista, jednak trudno byłoby zakładać, że wszyscy potencjalni czytelnicy artykułu znają obowiązujące w wirtualnym świecie pojęcia, dlatego takie wyjaśnienie wydaje się uzasadnione.  W pozostałej części artykuł autor skupia się przede wszystkim na ciągłym podkreślaniu roli definicji w przypadku społeczności zawiązywanych w Internecie. Przedstawione kryteria są bardzo restrykcyjne oraz jednocześnie - jak sam mówi  -  nie wszystkie zostały przez niego jednoznacznie określone. Jeśli jednak „nasza-klasa” nie jest wspólnotą internetową, to czym w takim razie jest? Należałoby zastanowić się nad definicją również takich nowych form komunikacji międzyludzkiej, niespełniających wszystkich podanych przez autora kryteriów. W artykule nie zostały również podane konkretne portale, na których do opisywanej przez niego „wspólnotowości” miałoby dochodzić, co pozwalałoby na lepsze wizualizowanie podanych przez niego kryteriów. Artykuł przedstawia jednak ważne problemy związane z badaniem nowych mediów, cechujących się ogromną dynamiką zmian i kształtujących nowe rodzaje stosunków międzyludzkich, dlatego można go uznać za godny polecenia i pokazujący problematykę „wspólnotowości” w Internecie od innej, definicyjnej strony.
Joanna S.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz